osób, a szkoła, przygotowująca ich do dziadowskiej profesji, uczyła, jak osiągnąć efekt <q>"pokręconych członków"</> itp. Wypożyczano też za wynagrodzeniem od specjalnych pośredników kalekie dzieci. "Kurier" pisał również, że londyńscy żebracy mają swoje kluby, w których grywają w karty, głównie w <q>"wista i bostona"</> oraz tańczą z żebraczkami.<br>W Warszawie o <q>"dziadowskich balach"</>, które odbywać się miały w określone dni w starej karczmie na Powązkach, wieść gminna niosła przez cały XIX wiek. Szczególną sławą cieszyły się dziadowskie orgie, urządzane podobno w nadzwyczaj tłuste dla żebraków zaduszkowe dni. Wspominało o nich wielu ludzi pióra, zastrzegając jednak, że to nic pewnego, bo nikt spoza