Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.14 (11)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
stało się w Warszawie. - Nie straszcie ludzi - wykrzyknął starszy mężczyzna, który jako pierwszy zobaczył naszych dziennikarzy maszerujących z ministrem w samym centrum Warszawy. - Nie wierzę, przecież on tylko siedzi za biurkiem. Czyżby miał odejść z rządu?
Niestety, Pol na razie z rządu nie odchodzi. Bardzo zmartwili się tym kolejarze, którzy dziarsko maszerowali wczoraj w stronę Sejmu. - Pol? On się na niczym nie zna. To przez niego PKP ma tak duże kłopoty - przekrzykiwali się demonstranci.
- Chodź z nami pod Sejm, bić się o lepszą kolej. Wreszcie zrobisz coś pożytecznego - apelowali kolejarze.
Na to wszystko Marek Pol zaczął się nam rozklejać. Bo niestety
stało się w Warszawie. &lt;q&gt;- Nie straszcie ludzi&lt;/&gt; - wykrzyknął starszy mężczyzna, który jako pierwszy zobaczył naszych dziennikarzy maszerujących z ministrem w samym centrum Warszawy. &lt;q&gt;- Nie wierzę, przecież on tylko siedzi za biurkiem. Czyżby miał odejść z rządu?&lt;/&gt;<br>Niestety, Pol na razie z rządu nie odchodzi. Bardzo zmartwili się tym kolejarze, którzy dziarsko maszerowali wczoraj w stronę Sejmu. &lt;q&gt;- Pol? On się na niczym nie zna. To przez niego PKP ma tak duże kłopoty&lt;/&gt; - przekrzykiwali się demonstranci.<br>&lt;q&gt;- Chodź z nami pod Sejm, bić się o lepszą kolej. Wreszcie zrobisz coś pożytecznego&lt;/&gt; - apelowali kolejarze.<br>Na to wszystko Marek Pol zaczął się nam rozklejać. Bo niestety
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego