Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
oburzenie jest sygnałem stłumionego okrzyku: "To nie jest moja rzeczywistość! Nie taką zamawiałem!".

W takim nastroju spotykamy się na ulicach miast. Nic dziwnego, że mamy najniższy na świecie wskaźnik wzajemnego zaufania. Taki jest koszt nagłego wypuszczenia na wolność. Wolność stopniowo i bezlitośnie rozwiewającą iluzje, bo taka jej twarda natura. I dzięki Bogu zresztą.

Andrzej Leder
filozof kultury
psycholog

Buntownicy i lanserzy

Jak w świecie bez wartości pokazać, że wierzysz w coś naprawdę głęboko? Nic trudnego. Osobistą historię trzeba polakierować, zapakować i wypromować. Najlepiej się sprzedają: bunt przeciw korporacji, trudne dzieciństwo i miłość do rodziny.
To ja wymyślałem durne reklamówki coca-coli i
oburzenie jest sygnałem stłumionego okrzyku: "To nie jest moja rzeczywistość! Nie taką zamawiałem!". <br><br>W takim nastroju spotykamy się na ulicach miast. Nic dziwnego, że mamy najniższy na świecie wskaźnik wzajemnego zaufania. Taki jest koszt nagłego wypuszczenia na wolność. Wolność stopniowo i bezlitośnie rozwiewającą iluzje, bo taka jej twarda natura. I dzięki Bogu zresztą.<br><br>&lt;au&gt;Andrzej Leder<br>filozof kultury<br>psycholog&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sex="f"&gt;&lt;tit&gt;Buntownicy i lanserzy&lt;/&gt;<br><br>Jak w świecie bez wartości pokazać, że wierzysz w coś naprawdę głęboko? Nic trudnego. Osobistą historię trzeba polakierować, zapakować i wypromować. Najlepiej się sprzedają: bunt przeciw korporacji, trudne dzieciństwo i miłość do rodziny.<br>To ja wymyślałem durne reklamówki coca-coli i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego