Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
nie zawiadomili o smutnym fakcie kierownika pracowni?...
Dotarł prawie do samego zamku i spoza zrujnowanego murku niewiadomego przeznaczenia usłyszał znajome głosy. Zbliżył się z zamiarem przebycia przeszkody i rozróżnił słowa.
- Nie dopuszczę, aby hańbił dziewiczą cześć mej siostry. Tu jest dziura - powiedział Karolek, tonem podkreślając znacznie większe zainteresowanie dziurą niż dziewiczą czcią siostry. - Co z nią robimy?
- Sprawdź, jak głęboko - poradził Janusz. - Może to lochy? Jedź dalej.
- Fryderyk - powiedział Karolek i na chwilę zapadło milczenie.
Naczelny inżynier stał jak zamurowany i usiłował zebrać myśli. O ile wiedział, Karolek nie posiadał rodzeństwa.
- Ze cztery i pół metra, a na dole jakby gruz
nie zawiadomili o smutnym fakcie kierownika pracowni?...<br>Dotarł prawie do samego zamku i spoza zrujnowanego murku niewiadomego przeznaczenia usłyszał znajome głosy. Zbliżył się z zamiarem przebycia przeszkody i rozróżnił słowa.<br>- Nie dopuszczę, aby hańbił dziewiczą cześć mej siostry. Tu jest dziura - powiedział Karolek, tonem podkreślając znacznie większe zainteresowanie dziurą niż dziewiczą czcią siostry. - Co z nią robimy?<br>- Sprawdź, jak głęboko - poradził Janusz. - Może to lochy? Jedź dalej.<br>- Fryderyk - powiedział Karolek i na chwilę zapadło milczenie. <br>Naczelny inżynier stał jak zamurowany i usiłował zebrać myśli. O ile wiedział, Karolek nie posiadał rodzeństwa.<br>- Ze cztery i pół metra, a na dole jakby gruz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego