No, głowa do góry... Wygląda na to, że tym razem Paryż stoi otworem...<br>Pamiętam wszystko dokładnie... to starość... wyostrza się pamięć przeszłych zdarzeń i czas biegnie jak oszalały... Tyle lat, a wydaje się, że to dzień minął... Latem... przed sierpniowymi wyjazdami, ale Paryż już pustoszał i gorąco było jak diabli, dziewięćdziesiąty pierwszy rok, Antoine zaprosił mnie na lunch i mówi: - Słuchaj, Pierre, Positive ma plany inwestycyjne w Polsce i bardzo poważnie rozpatrujemy twoją kandydaturę na stanowisko dyrektora polskiego oddziału. - Jedliśmy eskalopki cielęce i omal nie wyplułem kawałka mięsa, który miałem w ustach.<br>Wiedziałem, że to gdzieś na Wschodzie, byłem w dziewięćdziesiątym na