Zebrał w sobie cały zapał<br>I wysilał się, i sapał,<br>By je zmienić w łyżki stare,<br>W białe myszki, w kapców parę,<br>W dwie marchewki, w dwa rogale,<br>Lecz mu jakoś nie szło wcale.<br><br>Tupał, klaskał, bił się w łydki.<br>Klął pod nosem w sposób brzydki,<br>Wreszcie krzyczeć jął jak dzikus:<br>"Hokus-pokus, fikus-pikus!"<br><br>A staruchy zeń szydziły:<br>"Cóż to, kumie? Zbrakło siły?<br>Kum czarować już nie umie?<br>Z kumem już niedobrze, kumie!"<br><br>Poszły potem do spiżarki,<br>Wyciągnęły słoje, garnki,<br>Polędwice i półgęski.<br>Choć to przecie przysmak męski.<br>Jadły sobie do wieczora<br>Pociągając miód z gąsiora,<br>Obie krzywe, obie siwe