moje, to wszakże klient nasz pan, on płaci, on wymaga! To klient ustanawia reguły. My zaś, kupcy, wedle tych reguł postępować musimy: czego klient żąda, to trzeba jemu dać.<br>- Klient? Znaczy, te ludzie? - Windsor Imbra szerokim gestem powiódł po wypełnionych ławach. - Te wszystkie ludzie przyszli tu i zapłacili, by się dziwowisku dziwować?<br>- Interes jest interes - odrzekł Houvenaghel. - Jeśli jest na coś popyt, czemu tego nie sprzedawać? Płacą ludzie za bój wilków? Za walki endriag i aardvarków? Za szczwanie psów na borsuka w beczce albo na wiwernę? Czemu ty się tak dziwisz, Imbra? Ludziom igrzyska i hece są jak chleb potrzebne, ba