Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Sportowiec
Nr: 46 (1408)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1977
przedsionku kolejnej sali z tablicy ogłoszeń uśmiecha się kilkanaście twarzy. To zespół graczy w badmintona i squasha, gry w Polsce nie znanej. Jeżeli trzeba to natychmiast do tej sali, dla odmiany wyłożonej ciemnym drewnem, wjeżdżają kosze, rozciąga się siatkę nad boiskiem. Idziemy dalej - nieduża widna salka wyłożona matą. Tu trenują dżudocy, zapaśnicy i sekcje karate.
- Trochę się biją o czas, ale jakoś się pogodzili i wszystko jest jak trzeba. Najważniejsze, żeby zapłacili - wyjaśnia Andre.
- Jak to zapłacili?
- No, po prostu zapłacili. Kto chce korzystać z sali musi zapłacić. Dwa tysiące guldenów studia, podręczniki własne co najmniej pięćset, a do tego składki
przedsionku kolejnej sali z tablicy ogłoszeń uśmiecha się kilkanaście twarzy. To zespół graczy w badmintona i &lt;foreign&gt;squasha&lt;/&gt;, gry w Polsce nie znanej. Jeżeli trzeba to natychmiast do tej sali, dla odmiany wyłożonej ciemnym drewnem, wjeżdżają kosze, rozciąga się siatkę nad boiskiem. Idziemy dalej - nieduża widna salka wyłożona matą. Tu trenują dżudocy, zapaśnicy i sekcje karate.<br>- &lt;q&gt;Trochę się biją o czas, ale jakoś się pogodzili i wszystko jest jak trzeba. Najważniejsze, żeby zapłacili - wyjaśnia &lt;name type="person"&gt;Andre&lt;/&gt;.<br>- Jak to zapłacili?<br>- No, po prostu zapłacili. Kto chce korzystać z sali musi zapłacić. Dwa tysiące guldenów studia, podręczniki własne co najmniej pięćset, a do tego składki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego