Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
dala od ludzi w ustroniu. Uroki wiosny wlały nieco ukojenia w duszę książęcą. Usiadł pod dębem i wzdycha głośno:
- Ofka, gdzie moja Ofka?
Nagle wstał. Co to? Echo czy ktoś mu się podrzeźnia. A to sroczka skrzeczy w gałęziach:
- Miesz-ko! Miesz-ko!
- Kto cię wyuczył, ptaszku bezmyślny, imienia, które dźwiga człowiek najnieszczęśliwszy pod słońcem?
Już chciał srokę odpędzić kamieniem, gdy słyszy, że ona skrzeczy inaczej:

- Off-ka! Off-ka! Miesz-ko! Off-ka! Miesz-ko!
Ale daremnie usiłował coś więcej wydobyć z ptaka siedzącego tuż blisko na gałęzi. Głupia sroka zapomniała, co jej księżniczka tak mozolnie kładła w głowę, i
dala od ludzi w ustroniu. Uroki wiosny wlały nieco ukojenia w duszę książęcą. Usiadł pod dębem i wzdycha głośno: <br>- Ofka, gdzie moja Ofka? <br>Nagle wstał. Co to? Echo czy ktoś mu się &lt;orig&gt;podrzeźnia&lt;/&gt;. A to sroczka skrzeczy w gałęziach: <br>- Miesz-ko! Miesz-ko! <br>- Kto cię wyuczył, ptaszku bezmyślny, imienia, które dźwiga człowiek najnieszczęśliwszy pod słońcem? <br>Już chciał srokę odpędzić kamieniem, gdy słyszy, że ona skrzeczy inaczej: <br><br>- Off-ka! Off-ka! Miesz-ko! Off-ka! Miesz-ko! <br>Ale daremnie usiłował coś więcej wydobyć z ptaka siedzącego tuż blisko na gałęzi. Głupia sroka zapomniała, co jej księżniczka tak mozolnie kładła w głowę, i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego