Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
na ich górze?
Dziadek nie patrzył na Rzekę, a po prostu przed siebie,
i Dominika odetchnęła z radosną ulgą. Mogła
już się odzywać, a nawet śmiać. Warcek przyglądał
jej się z ukontentowaniem, szczerzył zęby, wtórując
radości Dominiki, młócił ogonem trawy i sypał
iskrami ze ślepiów i sierści.
- Naelektryzowany jak laseczka ebonitowa. - Dominika prowadziła
dłoń po psim grzbiecie, czując w palcach lekkie, łaskoczące
ukłucia.
Warcek uśmiechał się zadowolony, dziadek palił czwartego
bodaj papierosa, chmura dymu odstraszała komary. Ćmy kłębiły
się wokół lampy, cykały niezmordowanie a monotonnie
świerszcze i kumkały rozdzierająco żaby w błotnych
odnogach Strugi.
- Jest tak, że prawie tego nie ma
na ich górze?<br>Dziadek nie patrzył na Rzekę, a po prostu przed siebie, <br>i Dominika odetchnęła z radosną ulgą. Mogła <br>już się odzywać, a nawet śmiać. Warcek przyglądał <br>jej się z ukontentowaniem, szczerzył zęby, wtórując <br>radości Dominiki, młócił ogonem trawy i sypał <br>iskrami ze ślepiów i sierści.<br>- Naelektryzowany jak laseczka ebonitowa. - Dominika prowadziła <br>dłoń po psim grzbiecie, czując w palcach lekkie, łaskoczące <br>ukłucia.<br>Warcek uśmiechał się zadowolony, dziadek palił czwartego <br>bodaj papierosa, chmura dymu odstraszała komary. Ćmy kłębiły <br>się wokół lampy, cykały niezmordowanie a monotonnie <br>świerszcze i kumkały rozdzierająco żaby w błotnych <br>odnogach Strugi.<br>- Jest tak, że prawie tego nie ma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego