jest Eden,<br>Miękki puch.<br>Edredony i Edeny,<br>Maki,Maki, bratki i werbeny<br>Zamieniają kwiaty w puch<br>I w otchłaniach zamarł ruch.<br>W brzuch go buch!<br>W brzuch go buch!<br>Prawda czeka,<br>Lśni samotnie,<br>Wieloznacznie, wielokrotnie,<br>Okociłem <orig>bezdni</> dech!<br>Prawdę w środku porósł mech!<br>Wielokrotnie a samotnie,<br>W czarnych głębiach pustych ech,<br>Dopełniłem pełnej czary.<br>Wstańcie, wszystkie wieszczki, mary,<br>Oto trup - oto trup...<br>Weź, jak z ptaszka piórka skub.<br>Gdy już z duszy nie ma nic,<br>Z wielkiej duszy,<br>Co po uszy<br>W mgle przeznaczeń utaplana,<br><orig>Zagwazdrana</>, zagmatwana.<br>Już nie starczy,<br>By na tarczy<br>Zbudzić życie mięsnych kup.<br>Kup za bezcen ciało