Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 32
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
wolno głośno śmiać się/I za dobre mieć ubranie/Tutaj ludzie złych profesji/Mają swoje oceany/Śmierć im podpowiada przyszłość/I co noc, co noc z nich drwi". Tak było w 1984 r. Na barwne happeningi Pomarańczowej Alternatywy trzeba było jeszcze trochę poczekać.

Proste wzruszenia

W latach 90. stopniowo słabną echa rockowego boomu. Dogasa Jarocin, blakną wspomnienia o takich festiwalach jak Róbrege czy Poza Kontrolą, coraz mniej się pamięta o happeningach wrocławskich krasnali czy działaniach gdańskich obrazoburców z TotArtu.
Rzeczywistość kultury masowej i rynku, także muzycznego, okazuje się jakby bardziej przyjazna dla rockmanów. Dziś, zdaje się mówić Muniek Staszczyk, żyjemy jeśli
wolno głośno śmiać się/I za dobre mieć ubranie/Tutaj ludzie złych profesji/Mają swoje oceany/Śmierć im podpowiada przyszłość/I co noc, co noc z nich drwi"&lt;/&gt;. Tak było w 1984 r. Na barwne happeningi Pomarańczowej Alternatywy trzeba było jeszcze trochę poczekać.<br><br>&lt;tit&gt;Proste wzruszenia&lt;/&gt;<br><br>W latach 90. stopniowo słabną echa rockowego boomu. Dogasa Jarocin, blakną wspomnienia o takich festiwalach jak Róbrege czy Poza Kontrolą, coraz mniej się pamięta o happeningach wrocławskich krasnali czy działaniach gdańskich obrazoburców z TotArtu.<br>Rzeczywistość kultury masowej i rynku, także muzycznego, okazuje się jakby bardziej przyjazna dla rockmanów. Dziś, zdaje się mówić Muniek Staszczyk, żyjemy jeśli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego