przede wszystkim kierowała się Pani, wymyślając te wnętrza?</><br><who2>K.S.: Lubię, gdy dom jest podporządkowany jakiemuś kolorowi, gdy wszystko ma swoje miejsce. Tu jest ciepło, kolorowo, jest piękne światło, po prostu wszystko jest ładne. A najpiękniejsze są sypialnie. Uwielbiam urządzać wnętrza, powinnam dostać za to dyplom. Lubię estetykę przedwojennej epoki, eklektyczne meble, które są piękne i funkcjonalne. Otaczam się "przedwojniem" po to, żeby każdy, kto tu wejdzie, myślał, że jest to dom otrzymany w spadku, a tak naprawdę jest stworzony przeze mnie od początku do końca. Ma starą duszę, stare meble, stare cacka, stare gałgany, haftowane przeze mnie obrazy, z których