Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.05 (5)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
jak odnaleziona w spalonym supersamie książka skarg i wniosków - nie miały dotąd nasze czasy trafniejszej metafory.

O internetowej postaci dzieła (choć niewątpliwie doczeka się ono klasycznych wydań książkowych i luksusowych, w skórę oprawnych woluminów i zgrabnych broszur przyjemnych do czytania w pociągu) właściwie nie warto wspominać, nie ma co powierzchownie ekscytować się nowoczesnością. Wiadomo było, że Internet zwycięży - i Internet zwyciężył, i dał swoją formę jedyną, swoistą i doskonałą. Pozornie Internetowi "Lista" zawdzięcza, że jest dziełem otwartym, że czytelnik może własne wersy dopisywać, skracać, modyfikować itd., ale to jest pozorny detal. "Lista" ze swej natury jest dziełem otwartym, jak słychać, całość ta
jak odnaleziona w spalonym supersamie książka skarg i wniosków - nie miały dotąd nasze czasy trafniejszej metafory.<br><br>O internetowej postaci dzieła (choć niewątpliwie doczeka się ono klasycznych wydań książkowych i luksusowych, w skórę oprawnych woluminów i zgrabnych broszur przyjemnych do czytania w pociągu) właściwie nie warto wspominać, nie ma co powierzchownie ekscytować się nowoczesnością. Wiadomo było, że Internet zwycięży - i Internet zwyciężył, i dał swoją formę jedyną, swoistą i doskonałą. Pozornie Internetowi "Lista" zawdzięcza, że jest dziełem otwartym, że czytelnik może własne wersy dopisywać, skracać, modyfikować itd., ale to jest pozorny detal. "Lista" ze swej natury jest dziełem otwartym, jak słychać, całość ta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego