Typ tekstu: Książka
Autor: Czapski Józef
Tytuł: Patrząc
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1956-1958
wybierałem, szedłem bez serca, ale przed odczytem obejrzałem obrazy jeszcze raz i parę jego taszystowskich obrazów nadspodziewanie spodobało mi się. Na odczycie przemawiał między innymi Jacek Woźniakowski. Mówił ze swadą, z wiedzą i z przekonaniem o tym, jak malarstwo odrywało się, odchodziło od Ťprzedmiotowościť; podzielił to na trzy rozdziały: dekoracyjność, ekspresja i metafora, przenośnia, plastyczny ekwiwalent nie tyle przedmiotu ile stanów, względnie działań. Słuchaliśmy z coraz większym zaciekawieniem, po czym wybuchła dyskusja. Wstał pewien wykwintny, starszy pan i powiedział, że po 20 latach wrócił z zagranicy, że widział wszystkie galerie świata, ale to co się u nas maluje to chuligaństwo i
wybierałem, szedłem bez serca, ale przed odczytem obejrzałem obrazy jeszcze raz i parę jego taszystowskich obrazów nadspodziewanie spodobało mi się. Na odczycie przemawiał między innymi Jacek Woźniakowski. Mówił ze swadą, z wiedzą i z przekonaniem o tym, jak malarstwo odrywało się, odchodziło od Ťprzedmiotowościť; podzielił to na trzy rozdziały: dekoracyjność, ekspresja i metafora, przenośnia, plastyczny ekwiwalent nie tyle przedmiotu ile stanów, względnie działań. Słuchaliśmy z coraz większym zaciekawieniem, po czym wybuchła dyskusja. Wstał pewien wykwintny, starszy pan i powiedział, że po 20 latach wrócił z zagranicy, że widział wszystkie galerie świata, ale to co się u nas maluje to chuligaństwo i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego