Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
męża, o którym prawie już zapomniał, teraz znowu ostry, nie znoszący sprzeciwu głos Stefana. Wzruszył ramionami i skierował się ku drzwiom.
Gorczycę zastał już ubranego, w towarzystwie dwóch mężczyzn. Zanim zdążył się przywitać, Stefan wskazał mu brzeg tapczanu i od razu przystąpił do rzeczy.
- Potrzebuję natychmiast pięćdziesięciu tysięcy. Mam pewne ekstra wydatki - wskazał na milczących mężczyzn. którzy nie przejawiali najmniejszego zainteresowania
osobą Skowrońskiego i tematem rozmowy.
- Pięćdziesiąt? - zdziwił się Skowroński. - Nie mam tyle.
- A ile masz? ,
- Nie wiem, może dwadzieścia parę. Zresztą nawet gdybym miał, chciałbym wiedzieć...
- Co byś chciał wiedzieć? Ja naprawdę nie muszę z tobą na rajdy jeździć. To
męża, o którym prawie już zapomniał, teraz znowu ostry, nie znoszący sprzeciwu głos Stefana. Wzruszył ramionami i skierował się ku drzwiom.<br>Gorczycę zastał już ubranego, w towarzystwie dwóch mężczyzn. Zanim zdążył się przywitać, Stefan wskazał mu brzeg tapczanu i od razu przystąpił do rzeczy.<br>- Potrzebuję natychmiast pięćdziesięciu tysięcy. Mam pewne ekstra wydatki - wskazał na milczących mężczyzn. którzy nie przejawiali najmniejszego zainteresowania &lt;page nr= 31&gt;<br>osobą Skowrońskiego i tematem rozmowy.<br>- Pięćdziesiąt? - zdziwił się Skowroński. - Nie mam tyle.<br>- A ile masz? ,<br>- Nie wiem, może dwadzieścia parę. Zresztą nawet gdybym miał, chciałbym wiedzieć...<br>- Co byś chciał wiedzieć? Ja naprawdę nie muszę z tobą na rajdy jeździć. To
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego