Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
strażnikowi zaproszenie identyczne jak to, które spoczywało w smokingu Knüfera. Strażnik ukłonił się, a jego dłoń w białej rękawiczce zrobiła zapraszający gest. Po chwili w sali głównej kasyna znalazł się również Knüfer. Było już tam - jak szybko policzył - trzydziestu ośmiu mężczyzn. Wszyscy ubrani we fraki lub smokingi, a ich gorsy emanowały śnieżnym blaskiem. Krupier Richter kręcił bezgłośnie kołem ruletki, goście poprawiali cylindry, zawijali wokół szyj jedwabne szaliki, postukiwali laseczkami; niektórzy, by ukryć zakłopotanie, inni, by zwrócić na siebie uwagę, większość, by dać wyraz zniecierpliwieniu. Mijały minuty. Wzrok Knüfera wędrował po kremowych ścianach, rozpalał się w elektrycznym blasku żyrandoli i znajdował wytchnienie
strażnikowi zaproszenie identyczne jak to, które spoczywało w smokingu Knüfera. Strażnik ukłonił się, a jego dłoń w białej rękawiczce zrobiła zapraszający gest. Po chwili w sali głównej kasyna znalazł się również Knüfer. Było już tam - jak szybko policzył - trzydziestu ośmiu mężczyzn. Wszyscy ubrani we fraki lub smokingi, a ich gorsy emanowały śnieżnym blaskiem. Krupier Richter kręcił bezgłośnie kołem ruletki, goście poprawiali cylindry, zawijali wokół szyj jedwabne szaliki, postukiwali laseczkami; niektórzy, by ukryć zakłopotanie, inni, by zwrócić na siebie uwagę, większość, by dać wyraz zniecierpliwieniu. Mijały minuty. Wzrok Knüfera wędrował po kremowych ścianach, rozpalał się w elektrycznym blasku żyrandoli i znajdował wytchnienie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego