Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
Doroty Masłowskiej, a Warszawa i Polska z "Pawia..." są tylko mrocznym widmem Warszawy i Polski za oknem. I chociaż przeczytaliśmy "Pawia..", w kilka godzin, ten krótki czas potrafił nas nieco odmienić. Nie tylko pośmialiśmy się z błazeńskiej parady powieściowych karzełków ludzkich. Nie tylko wzdrygnęliśmy się od stężenia agresywnego chamstwa, jakie emanuje od bohaterów. Pozostało coś jeszcze. Kilka prostych, lecz nieuniknionych pytań. Dlaczego ludzie, którzy dzielą życie, dom, pracę i marzenia, potrafią aż tak się - z wzajemnością - nie kochać? Tak siebie wzajemnie zadręczać, okradać? Tak po zwierzęcemu przepychać się przy chudym korycie? I czy my sami, realni, przejrzawszy się w krzywym zwierciadle
Doroty Masłowskiej, a Warszawa i Polska z "Pawia..." są tylko mrocznym widmem Warszawy i Polski za oknem. I chociaż przeczytaliśmy "Pawia..", w kilka godzin, ten krótki czas potrafił nas nieco odmienić. Nie tylko pośmialiśmy się z błazeńskiej parady powieściowych karzełków ludzkich. Nie tylko wzdrygnęliśmy się od stężenia agresywnego chamstwa, jakie emanuje od bohaterów. Pozostało coś jeszcze. Kilka prostych, lecz nieuniknionych pytań. Dlaczego ludzie, którzy dzielą życie, dom, pracę i marzenia, potrafią aż tak się - z wzajemnością - nie kochać? Tak siebie wzajemnie zadręczać, okradać? Tak po zwierzęcemu przepychać się przy chudym korycie? I czy my sami, realni, przejrzawszy się w krzywym zwierciadle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego