lipna <emot>:(((</> A to chrapanie Devila mi nie przeszkadzało <emot>:)</> No może było troszkę zaraźliwe.... <emot>;)</><br><br>Do Nathalie: Są ludzie, którzy są źli dla świata, ludzi, zwierząt. Czasem myślę, że oni na nic nie zasługują. Ale chyba w każdym z nas znajdzie się odrobina dobra...?</><br><br><br><br><div><tit>Sylwester 2002/2003</><br>W końcu Go zobaczyłam. Szedł energicznie, uśmiechał się pod nosem- znam ten uśmiech... Szybki pocałunek. Wskoczyliśmy do autobusu. Przytuliłam się, zaczęliśmy rozmawiać. Wysiedliśmy na ulicy C. i poszliśmy po mielone. Weszliśmy do domu, nakarmiłam koty, poszłam do wanny. On gotował sos do spaghetti. Kiedy się ubrałam, opadła mu szczena <emot>:)</> Przeszliśmy się do Flidrzaka, troszkę zostaliśmy, pośmialiśmy