Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
Różne też wersje krążyły o jego rodzicach. Jedni mówili, że był synem generała, drudzy, że synem dyplomaty lub kogoś jeszcze innego. Kiedy wróciłem z półrocznego rejsu do Japonii, ktoś mnie zapytał: - Kim właściwie był ojciec Słomczyńskiego? - Odpowiedziałem: - Nie wiem, nie było mnie pół roku w Polsce.
Maciek żył stale w enigmatycznej otoczce nie sprawdzonych przez nikogo opowieści o sobie. Nie wiem, czy zdawał sobie z tego sprawę, czy też sam podtrzymywał własną atrakcyjność ubarwiając swe przeżycia coraz to innymi sensacjami. Był ustawicznym obiektem zainteresowania i nikt wtedy nie przypuszczał, że w przyszłości wykona gigantyczną pracę: przełoży na język polski słynne dzieło
Różne też wersje krążyły o jego rodzicach. Jedni mówili, że był synem generała, drudzy, że synem dyplomaty lub kogoś jeszcze innego. Kiedy wróciłem z półrocznego rejsu do Japonii, ktoś mnie zapytał: - Kim właściwie był ojciec Słomczyńskiego? - Odpowiedziałem: - Nie wiem, nie było mnie pół roku w Polsce.<br>Maciek żył stale w enigmatycznej otoczce nie sprawdzonych przez nikogo opowieści o sobie. Nie wiem, czy zdawał sobie z tego sprawę, czy też sam podtrzymywał własną atrakcyjność ubarwiając swe przeżycia coraz to innymi sensacjami. Był ustawicznym obiektem zainteresowania i nikt wtedy nie przypuszczał, że w przyszłości wykona gigantyczną pracę: przełoży na język polski słynne dzieło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego