trafnie i bezzasadnie zarazem, a w kilkunastu zdaniach zaledwie, carski cenzor, nijaki W.M. Iwanowskij, ocenił w 1905 roku "Wesele" Wyspiańskiego. Jest to majstersztyk przenikliwości i pomyłki. Zadawałem sobie tedy pytanie, czy i radziecka cenzura tak samo trafnie i bezzasadnie oceniła powieść Pasternaka? Czyżby mieli coś przeciw temu, że ta epopeja jest bardziej rosyjska niż radziecka, bardziej inteligencka niż proletariacka? <br>Istotnie: wśród krajobrazów zmiennego czasu i pogody, wśród okrutnych zim i zawieruch, ulewnych deszczów i porażających upałów, wśród wojen, rewolucji, rewolt i buntów, anarchii i partyzantki, na wielkich przestrzeniach ogromnego kraju - ciągle na nowo gubi się i odnajduje, rozstaje się i