się<br>udać, otrzymali karty rozpoznawcze do punktów etapowych<br>i pieniądze. Pożegnali się w krótkich słowach.<br> - Do zobaczenia, koledzy, po wojnie, w wolnej ojczyźnie!<br>- powiedział pułkownik Jasiewicz wymieniając z nimi uścisk<br>dłoni.<br> - Do zobaczenia!<br><br><br><br> Po kilku dniach, postępując ściśle według otrzymanej<br>instrukcji i korzystając z pomocy łączników, dotarli szczęśliwie<br>do punktu etapowego "Ewy" w miejscowości Lendava w Jugosławii.<br>Punkt mieścił się w jednej z tamtejszych restauracji.<br>Weszli tam i zwrócili się do mężczyzny, którego wygląd<br>odpowiadał otrzymanemu rysopisowi. Jak się okazało, był to<br>właściciel restauracji. Uśmiechnął się przyjacielsko, gdy<br>wymienili hasło, i niespodziewanie zapytał po polsku:<br> - Co, Polacy?<br> - Tak. Jedziemy na Bliski