Przestrzegać ścisłej reguły: módl się i pracuj! I do tego jeszcze musi tyrać con amore, jak to kiedyś wyłożył nam Tata. <br> Ewa...<br>Staram się o tym nie myśleć, ale jest we mnie nieustanny niepokój, niby uporczywe chrobotanie, jakby kornik chrupał nocą stary, wyleniały szezlong. Taki kornik, co to się nazywa fachowo "kołatek". Wiem, powinnam pójść do lekarza, do porządnego lekarza, zrobić wszystkie badania... Ale boję się. Po prostu się boję. Może jakoś przejdzie. Przecież właściwie to nic nie jest. Tyle jest na świecie prawdziwego cierpienia. Głupio robić problemy z tego, że mi się czasem w głowie kręci. <br>Najgorzej, jak to się