Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
nikt", bo po prostu ci,
którzy ich używają, nie przychodzą do innych sklepów?
Kiedyś spotkałam na przykład u panny Gołębiowskiej
staruszkę w czarnym koronkowym czepeczku i dziwnego kształtu
salopce* (właśnie salopce, a nie jakimś tam płaszczu),
która oglądała piękną naftową lampę z ozdobnym,
malowanym w pęki róż kloszem, na niebieskim fajansowym
postumencie. A innym razem jakiś siwy pan kupował dla wnuczka
takiego pajaca, jakiego już pewnie nigdzie dzisiaj nie można
dostać: porcelanowego, w atłasowym, błękitno-czerwonym,
naszywanym dzwoneczkami ubraniu, z dźwięczącymi miedzianymi
talerzami w rękach.

Czegóż to nie było w tym sklepie panny Gołębiowskiej!


Zeszyty, fajansowe talerze malowane w kwiaty, porcelanowe
nikt", bo po prostu ci, <br>którzy ich używają, nie przychodzą do innych sklepów? <br>Kiedyś spotkałam na przykład u panny Gołębiowskiej <br>staruszkę w czarnym koronkowym czepeczku i dziwnego kształtu <br>salopce* (właśnie salopce, a nie jakimś tam płaszczu), <br>która oglądała piękną naftową lampę z ozdobnym, <br>malowanym w pęki róż kloszem, na niebieskim fajansowym <br>postumencie. A innym razem jakiś siwy pan kupował dla wnuczka <br>takiego pajaca, jakiego już pewnie nigdzie dzisiaj nie można <br>dostać: porcelanowego, w atłasowym, błękitno-czerwonym, <br>naszywanym dzwoneczkami ubraniu, z dźwięczącymi miedzianymi <br>talerzami w rękach. <br><br>Czegóż to nie było w tym sklepie panny Gołębiowskiej! <br><br><br>Zeszyty, fajansowe talerze malowane w kwiaty, porcelanowe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego