Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
Mama uszyła mi granatową spódniczkę i granatową bluzkę w białe grochy oraz czerwoną spódniczkę i czerwoną bluzkę w białe grochy na zmianę. Połowę godzin lekcyjnych zajmował język niemiecki i wszyscy rozumieli, że trzeba się uczyć niemieckiego. Kiedy miałam trudności z fizyką, mama wręczyła mi wielką gęsią wątrobę w serwecie na fajansowym talerzu. Wątroba trzęsła się w autobusie i musiałam uważać, żeby nie zeskoczyła z talerza, ale szczęśliwie dowiozłam ją do domu nauczyciela, gdzie w drzwiach odebrała ją ode mnie służąca. Nie dokuczano mi. Nie zwracano na mnie uwagi. Wcale się mną nie interesowano. Nie pasowałam do tej szkoły. Po lekcjach szłam
Mama uszyła mi granatową spódniczkę i granatową bluzkę w białe grochy oraz czerwoną spódniczkę i czerwoną bluzkę w białe grochy na zmianę. Połowę godzin lekcyjnych zajmował język niemiecki i wszyscy rozumieli, że trzeba się uczyć niemieckiego. Kiedy miałam trudności z fizyką, mama wręczyła mi wielką gęsią wątrobę w serwecie na fajansowym talerzu. Wątroba trzęsła się w autobusie i musiałam uważać, żeby nie zeskoczyła z talerza, ale szczęśliwie dowiozłam ją do domu nauczyciela, gdzie w drzwiach odebrała ją ode mnie służąca. Nie dokuczano mi. Nie zwracano na mnie uwagi. Wcale się mną nie interesowano. Nie pasowałam do tej szkoły. Po lekcjach szłam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego