Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
oczy, ale przechodzą górą. Wrona to jest chytry ptak, kiedy idziesz polem z pustymi rękoma, na dziesięć kroków dopuści i ledwo później podskoczy kawałek, ale nieś chociaż patyk w ręku, ona myśli: strzelba - i na sto kroków się poderwie.
Nie siadają, górą idą - dołem chodzi Niemiec z karabinem...
pilnuje.
Po fajerancie do Rodaka przebierającego się w wyjściowe ubranie podszedł Jasio Krone i nie kołując przystąpił od razu do rzeczy.
- Ja wiem, Rodak, czego wy się na mnie boczycie, to za tamte łachy z Winterhilfu. Ja...
- Co? przepraszać mnie będziesz?
- Nie. Tylko ja, rozumiesz, chciałbym przystąpić do was, znaczy do Gwardii Ludowej
oczy, ale przechodzą górą. Wrona to jest chytry ptak, kiedy idziesz polem z pustymi rękoma, na dziesięć kroków dopuści i ledwo później podskoczy kawałek, ale nieś chociaż patyk w ręku, ona myśli: strzelba - i na sto kroków się poderwie.<br>Nie siadają, górą idą - dołem chodzi Niemiec z karabinem...<br>pilnuje.<br>Po fajerancie do Rodaka przebierającego się w wyjściowe ubranie podszedł Jasio Krone i nie kołując przystąpił od razu do rzeczy.<br>- Ja wiem, Rodak, czego wy się na mnie boczycie, to za tamte łachy z Winterhilfu. Ja...<br>- Co? przepraszać mnie będziesz?<br>- Nie. Tylko ja, rozumiesz, chciałbym przystąpić do was, znaczy do Gwardii Ludowej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego