włosami, rozpasaną grzywą żerującą jak jemioła na kruchym ciele, grzywą nijakiego koloru jakby zabrakło pigmentu na jej ubarwienie.<br>Ulka -<br>Wielka czułość przerywa tamy i zmiata wszystkie niedawne miraże, we wzburzonych myślach przepływają już tylko oderwane elementy zdruzgotanych domków z kart, zamków na lodzie, gołębi na dachu i zaraz uderza nowa fala. Krótki, straszny bunt przeciw pętom, przeciw tej dziewczynie, molochowi pożerającemu życie i szczęście Bogny.<br>- Może nie powinniście nigdy się wiązać i mieć dziecko - szare, nakrapiane złotymi iskrami oczy córki patrzą na Bognę z samego wnętrza Bogny, jakby ta duża Ulka wciąż jeszcze dojrzewała w jej brzuchu.<br>Co ty wygadujesz, dziecko - odpowiada