Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
Przy drugim stole siedział Teodor, przy trzecim Palmiak, a za jego plecami opierając się o poręcz krzesła stał Synaj ze swoimi dołeczkami na policzkach owadzi brzuszek dyszał mu lekko, niedostrzegalnie.
Romek stanął w szeregu.
- Co takiego? - zapytał patrząc na Henka. Ale ten zmarszczył tylko skórę na czole w mnóstwo cieniutkich fałd i rozczapierzył palce. Franek uśmiechając się szepnął coś Julkowi do ucha. Naraz spoważnieli wszyscy.
Fornalski podniósł się ociężale z krzesła, stanął przed pikolami, rozstawił nogi, ręce oparł na biodrach. Wcale nie patrzył na chłopców - oczy jego, do połowy zakryte obrzękłymi powiekami, błądziły gdzieś po podłodze, czy też po butach pikolów
Przy drugim stole siedział Teodor, przy trzecim Palmiak, a za jego plecami opierając się o poręcz krzesła stał Synaj ze swoimi dołeczkami na policzkach owadzi brzuszek dyszał mu lekko, niedostrzegalnie.<br>Romek stanął w szeregu.<br>- Co takiego? - zapytał patrząc na Henka. Ale ten zmarszczył tylko skórę na czole w mnóstwo cieniutkich fałd i rozczapierzył palce. Franek uśmiechając się szepnął coś Julkowi do ucha. Naraz spoważnieli wszyscy.<br>Fornalski podniósł się ociężale z krzesła, stanął przed pikolami, rozstawił nogi, ręce oparł na biodrach. Wcale nie patrzył na chłopców - oczy jego, do połowy zakryte obrzękłymi powiekami, błądziły gdzieś po podłodze, czy też po butach pikolów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego