Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
się nawet słowa "wieś". Piszą, mówią o zakładach produkcyjnych. Wyobraź sobie Tośka w zakładzie produkcyjnym tuczu opasów.
- Chciałaś dla niego produkcji maszyn? Chemii? Żeby oddychał trucizną? Może automatyki czy atomistyki? I nie wzdragasz się przy tym przed słowem "produkcja". On potrzebuje przestrzeni, powietrza.
- Przestań. Miałaś tę "przestrzeń", gdy kazano ci fałszować księgi buchalteryjne!
- Nie fałszowałam.
- Właśnie. I dlatego przenoszono cię do innego pegeeru. Ile ich było, tych przeprowadzek, pakowań? Tosiek nie utrzyma się na wsi. Z jego bezkompromisowym charakterem, z jego prawością! To można skryć, zagubić się w wielkiej aglomeracji.
- Wszędzie człowiek musi wybierać, wartościować i ponosić konsekwencje. Cieszę się, że
się nawet słowa "wieś". Piszą, mówią o zakładach produkcyjnych. Wyobraź sobie Tośka w zakładzie produkcyjnym tuczu opasów.<br> - Chciałaś dla niego produkcji maszyn? Chemii? Żeby oddychał trucizną? Może automatyki czy atomistyki? I nie wzdragasz się przy tym przed słowem "produkcja". On potrzebuje przestrzeni, powietrza.<br> - Przestań. Miałaś tę "przestrzeń", gdy kazano ci fałszować księgi buchalteryjne!<br> - Nie fałszowałam.<br> - Właśnie. I dlatego przenoszono cię do innego pegeeru. Ile ich było, tych przeprowadzek, pakowań? Tosiek nie utrzyma się na wsi. Z jego bezkompromisowym charakterem, z jego prawością! To można skryć, zagubić się w wielkiej aglomeracji.<br> - Wszędzie człowiek musi wybierać, wartościować i ponosić konsekwencje. Cieszę się, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego