Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 40
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
w popisowych figurach góralskiego tańca i w opowiadaniu zabawnych anegdot. Dzięki temu atmosfera powagi i wzruszenia uroczystymi mowami weselnymi wnet przeszła w bardzo naturalną i prawdziwie biesiadną, gdy na stołach znalazły się toastowe kielichy z winem i tort.
Nasi oficjalni goście z Krakowa nie kryli miłego zaskoczenia tak ciepłym i familiarnym kolorytem całej uroczystości. A kiedy wypytywałem o wrażenia samych jubilatów, to wprost odpowiadali, że ani się spodziewali tak wspaniałego spotkania i przeżycia.
- A jak przeszła ta "pięćdziesiątka" - zapytałem Jana i Antoninę Fasiczków z Zaskala.
- Rozmaicie było. Było słonko i były psoty. Trzy razy wyjeżdżaliśmy do Ameryki. Raz przez sześć miesięcy
w popisowych figurach góralskiego tańca i w opowiadaniu zabawnych anegdot. Dzięki temu atmosfera powagi i wzruszenia uroczystymi mowami weselnymi wnet przeszła w bardzo naturalną i prawdziwie biesiadną, gdy na stołach znalazły się toastowe kielichy z winem i tort.<br>Nasi oficjalni goście z Krakowa nie kryli miłego zaskoczenia tak ciepłym i familiarnym kolorytem całej uroczystości. A kiedy wypytywałem o wrażenia samych jubilatów, to wprost odpowiadali, że ani się spodziewali tak wspaniałego spotkania i przeżycia.<br>- A jak przeszła ta "pięćdziesiątka" - zapytałem Jana i Antoninę Fasiczków z Zaskala.<br>- Rozmaicie było. Było słonko i były psoty. Trzy razy wyjeżdżaliśmy do Ameryki. Raz przez sześć miesięcy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego