Nie dzielę Polaków na "rodowitych" i "nierodowitych",<br>pozostawiając to rodowitym<br>i nierodowitym rasistom, rodzimym i nierodzimym hitlerowcom.<br>Dzielę Polaków, jak<br>Żydów i jak inne narody, na mądrych i głupich, uczciwych i<br>złodziei, inteligentnych<br>i tępych, interesujących i nudnych, krzywdzonych i krzywdzących, gentlemenów<br>i nie-gentlemenów itd. Dzielę też Polaków na faszystów i<br>kontrfaszystów. Te dwa<br>obozy nie są oczywiście jednolite, każdy z nich mieni się<br>odcieniami barw o rozmaitym<br>zgęszczeniu. Ale linia podziału na pewno istnieje, a wkrótce da<br>się całkiem wyraźnie<br>przeprowadzić. Odcienie zostaną odcieniami, lecz barwa samej<br>linii zjaskrawieje<br>i pogłębi się w zdecydowany sposób.<br> Mógłbym powiedzieć, że w