Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomek Jerzy
Tytuł: Renesans
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1973
zależy na jowialnym, głośnym śmiechu niż na satyrycznej ostrości. Baba "w pasyją płakała", bo śpiew księdza przypominał jej "osiełka miłego", co zdechł. - Mnich niósł siodło do klasztoru pod habitem. Wrotny zauważył, że spod sukni sterczą nogi dziewczyny. "-Podnieś bracie tych strzemion. - rzekł". I tu się kończy dowcip, dalsze cztery wiersze figlika to już tylko powiadomienie, że mnich się zląkł, by się przeor nie dowiedział, i dziewczynę wolno do domu puścił. - Ksiądz cierpiał na brak apetytu i wybrał się na leczenie do cieplic. Jeden "dobry towarzysz" znalazł na to lepsze lekarstwo: wziął go z sobą do domu, zamknął w pokoju i głodził
zależy na jowialnym, głośnym śmiechu niż na satyrycznej ostrości. Baba "w pasyją płakała", bo śpiew księdza przypominał jej "osiełka miłego", co zdechł. - Mnich niósł siodło do klasztoru pod habitem. Wrotny zauważył, że spod sukni sterczą nogi dziewczyny. "-Podnieś bracie tych strzemion. - rzekł". I tu się kończy dowcip, dalsze cztery wiersze figlika to już tylko powiadomienie, że mnich się zląkł, by się przeor nie dowiedział, i dziewczynę wolno do domu puścił. - Ksiądz cierpiał na brak apetytu i wybrał się na leczenie do cieplic. Jeden "dobry towarzysz" znalazł na to lepsze lekarstwo: wziął go z sobą do domu, zamknął w pokoju i głodził
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego