Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
bezmiar powietrza, a jemu brak tchu. Suwa nogami po ziemi, która od dawna przestała być placem boju, a stała się mimo płyt chodnika grząska, miękka. Usuwa się, a jeśli jeszcze czuje ją pod podeszwami, to nieprzyjaźnie, stała się natarczywa, przypomina o sobie, czeka.
Służący przyniósł na tacy dwie malutkie, kruche filiżaneczki kawy.
- Napijcie się - powiedział Stary rozkazująco.
Jak przebudzony patrzył na zmiętą twarz Bajcsyego, który sięgnął po jedną i niósł do warg rozchylonych. Ręka drżała siejąc brunatne krople na dywan.
- Mam nie wracać do pracy?
- Tak będzie lepiej.
Stojąc w drzwiach odwrócił się, zobaczył ciężką zgarbioną postać w podciągniętej za wysoko
bezmiar powietrza, a jemu brak tchu. Suwa nogami po ziemi, która od dawna przestała być placem boju, a stała się mimo płyt chodnika grząska, miękka. Usuwa się, a jeśli jeszcze czuje ją pod podeszwami, to nieprzyjaźnie, stała się natarczywa, przypomina o sobie, czeka.<br>Służący przyniósł na tacy dwie malutkie, kruche filiżaneczki kawy.<br>- Napijcie się - powiedział Stary rozkazująco.<br>Jak przebudzony patrzył na zmiętą twarz Bajcsyego, który sięgnął po jedną i niósł do warg rozchylonych. Ręka drżała siejąc brunatne krople na dywan.<br>- Mam nie wracać do pracy?<br>- Tak będzie lepiej.<br>Stojąc w drzwiach odwrócił się, zobaczył ciężką zgarbioną postać w podciągniętej za wysoko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego