z mężem wybierają się na wesele, a niańka nagle się rozchorowała - opowiada 23-letnia Grażyna, studentka kulturoznawstwa. - Przekonywała mnie, że przy okazji będziemy mogły pogadać, bo ostatnio zupełnie nie było ku temu okazji. Obiecała również, że załatwi mi kasetę wideo z przedstawieniem, które chciałam obejrzeć, a które jej kolega miał filmować. Kiedy przyszłam, nie było czasu na rozmowę, bo Kaśka załatwiała pilne telefony. Na dodatek okazało się, że kolega wybiera się na zupełnie inne przedstawienie. Czułam się beznadziejnie, ale nie wypadało mi się wycofać.<br>Wymusić decyzję, obiecując złote góry, a potem stopniowo oskrobywać z nich złotko, by sprzedać je w końcu