Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Glamour
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
bałam. Myślałam, że nie dam rady. Źle się czułam, nie chciałam jeść, pić... Mimo tych załamań przez całą chorobę starałam się, i nadal się staram, być uśmiechnięta. Z własnego doświadczenia wiem, że jeśli kobieta, ten motor rodziny, wstaje rano z uśmiechem na twarzy, to dzieci są pogodne, mąż zadowolony. Prosta filozofia, ale się sprawdza.
Nie mam poczucia, że właśnie teraz powinnam chwytać życie garściami. Mam wspaniałą rodzinę, męża, zdążyłam urodzić dwójkę dzieci. To jest mój sukces i moje szczęście! Jest jedna rzecz, która nie daje mi spokoju i trochę mnie śmieszy: sukienki z dużym dekoltem. Choć nigdy takich nie nosiłam, latem
bałam. Myślałam, że nie dam rady. Źle się czułam, nie chciałam jeść, pić... Mimo tych załamań przez całą chorobę starałam się, i nadal się staram, być uśmiechnięta. Z własnego doświadczenia wiem, że jeśli kobieta, ten motor rodziny, wstaje rano z uśmiechem na twarzy, to dzieci są pogodne, mąż zadowolony. Prosta filozofia, ale się sprawdza. <br>Nie mam poczucia, że właśnie teraz powinnam chwytać życie garściami. Mam wspaniałą rodzinę, męża, zdążyłam urodzić dwójkę dzieci. To jest mój sukces i moje szczęście! Jest jedna rzecz, która nie daje mi spokoju i trochę mnie śmieszy: sukienki z dużym dekoltem. Choć nigdy takich nie nosiłam, latem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego