Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
zobaczysz...", "nie masz się nawet, Heniu, co porównywać do Wandy, ty jesteś człowiekiem świadomym, a ona tylko jamochłon w formę człowieczą obleczony, galareta drgająca. Nic jej to nie nauczyło, podobnie mieszkanie urządza, znów te figurki skupuje, gniazdo, jednym słowem...", "tak, ona nie jest świadoma" - zgodził się z powagą inżynier i filując ku mnie prawym okiem zapytał "od dawna grasz w pokera?", "skądże. Od kilku miesięcy", "pięknie ci dzisiaj poszło... Co zrobisz z taką kupą pieniędzy?", "przepuszczę, Heniu, cóż bym innego miał zrobić", "tak właśnie trzeba, tak trzeba... Gniazdko, powiadasz, Wanda zakłada?", "tak słyszałem", "popatrz, co za... list do mnie przed rozwodem
zobaczysz...", "nie masz się nawet, Heniu, co porównywać do Wandy, ty jesteś człowiekiem świadomym, a ona tylko jamochłon w formę człowieczą obleczony, galareta drgająca. Nic jej to nie nauczyło, podobnie mieszkanie urządza, znów te figurki skupuje, gniazdo, jednym słowem...", "tak, ona nie jest świadoma" - zgodził się z powagą inżynier i filując ku mnie prawym okiem zapytał "od dawna grasz w pokera?", "skądże. Od kilku miesięcy", "pięknie ci dzisiaj poszło... Co zrobisz z taką kupą pieniędzy?", "przepuszczę, Heniu, cóż bym innego miał zrobić", "tak właśnie trzeba, tak trzeba... Gniazdko, powiadasz, Wanda zakłada?", "tak słyszałem", "popatrz, co za... list do mnie przed rozwodem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego