Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Gyubal Wahazar
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1921
zdradzisz sam siebie.
WAHAZAR
nagle ryczy, tocząc pianę
Haaaaaaaaa!!!!! Ty myślisz, że to ty?! To oni mnie zmuszają i
będą za to odpowiadać. Haaa!!!! Ty jesteś taki sam
zdechlak ja wszyscy. Przyplątują się do mnie zwykłe
kanalie i bezczeszczą mi moje czyny! Myśli nikt mi nie
splugawi, bo ich nie formułuję! Tę mam wyższość nad
wszystkimi, że tworzę rzeczywistość, a nie nędzne majaki.
Jesteś widmem, Morbidetto, tak jak ci wszyscy, z którymi
muszę żyć. Chciałbym kuć jakiś piekielny zamek z porfiu,
a jako materiał mam grząską miazgę z flaków! Co za
ohyda!!!
MORBIDETTO
Sam tego chciałeś. To ty sam doprowadziłeś je
zdradzisz sam siebie.<br>WAHAZAR<br>nagle ryczy, tocząc pianę<br>Haaaaaaaaa!!!!! Ty myślisz, że to ty?! To oni mnie zmuszają i<br>będą za to odpowiadać. Haaa!!!! Ty jesteś taki sam<br>zdechlak ja wszyscy. Przyplątują się do mnie zwykłe<br>kanalie i bezczeszczą mi moje czyny! Myśli nikt mi nie<br>splugawi, bo ich nie formułuję! Tę mam wyższość nad<br>wszystkimi, że tworzę rzeczywistość, a nie nędzne majaki.<br>Jesteś widmem, Morbidetto, tak jak ci wszyscy, z którymi<br>muszę żyć. Chciałbym kuć jakiś piekielny zamek z &lt;orig&gt;porfiu&lt;/&gt;,<br>a jako materiał mam grząską miazgę z flaków! Co za<br>ohyda!!!<br>MORBIDETTO<br>Sam tego chciałeś. To ty sam doprowadziłeś je
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego