Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
oknem - "kocham rajdy, kocham karkołomny, stromy odcinek do Gniewina, tam był punkt kontroli czasu, mieliśmy z Krzyśkiem trzeci czas, kocham to i kocham o tym mówić" - zrozumiał, że z tą dziewczyną, jak z żadną, którą wcześniej znał, i jak w ogóle z żadnym człowiekiem, można zabawić się z życiem.
Dom, forsa - jasne, rzeczy ważne, by mieć gdzie wrócić o świcie i za co kupić nowe żetony.
- Dla mnie, Witek, to wszystko jest jak wielki salon z grami telewizyjnymi i elektrycznym bilardem; nawet zarabianie pieniędzy to tylko zabawa, hazard, dreszcz ryzyka, bo przecież - teraz już nie, ale - bywało, że naprawdę moje życie
oknem - "kocham rajdy, kocham karkołomny, stromy odcinek do Gniewina, tam był punkt kontroli czasu, mieliśmy z Krzyśkiem trzeci czas, kocham to i kocham o tym mówić" - zrozumiał, że z tą dziewczyną, jak z żadną, którą wcześniej znał, i jak w ogóle z żadnym człowiekiem, można zabawić się z życiem.<br>Dom, forsa - jasne, rzeczy ważne, by mieć gdzie wrócić o świcie i za co kupić nowe żetony.<br>- Dla mnie, Witek, to wszystko jest jak wielki salon z grami telewizyjnymi i elektrycznym bilardem; nawet zarabianie pieniędzy to tylko zabawa, hazard, dreszcz ryzyka, bo przecież - teraz już nie, ale - bywało, że naprawdę moje życie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego