gdzie szatnie, a gdzie sklepik. Funkcjonariusze w okamgnieniu też zorientowali się, gdzie uczniowie popalają papierosy i gdzie najchętniej wagarują.<br><q>- Sama świadomość, że jesteśmy na terenie szkoły studzi zapał rozrabiaków, bo wiedzą, że mogą od razu ponieść konsekwencje</> - zdradzają nam strażnicy.<br>Być może gdyby i w bielańskim gimnazjum na stałe przebywał funkcjonariusz straży miejskiej, to do czwartkowego pobicia w ogóle by nie doszło. Oliwier R. (15 l.), Tomasz N. (14 l.), Artur T. (16 l.) i Krystian P. (14 l.), których funkcjonariusze wyprowadzili ze szkoły jako sprawców szkolnej burdy, spędzili noc w izbie dziecka. Wczoraj, po przesłuchaniu, chłopaków wypuszczono do domów. Prawdopodobnie