Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
wiesz, koło siebie o, tak mniej więcej, jak jestem teraz z tobą. Przyjemny jegomość. Poczęstował mnie nawet papierosem. Amerykańskim. Dobre, co?
Andrzej spojrzał na niego, lecz nic nie powiedział. Maciek przeciągnął się w ramionach.
- Pycha! Świetnie wobec tego wszystko idzie. Nie bój się, już ja to dobrze urządzę, naprawię dzisiejszą fuszerkę...
- Nie wrzeszcz - mruknął Andrzej. Maciek wzruszył ramionami:
- Nie przesadzaj! Kto nas tutaj słucha? - zniżył jednak głos. Przyrzekam ci robotę pierwszej klasy, szybko, sprawnie i elegancko. A potem nie ma nas! To już postanowione?
- Las? Tak, we wtorek. - Oddział Szarego?
- Niezupełnie. Szary wpadł. - O cholera! Gdzie?
- Nie wiem, nie znam szczegółów
wiesz, koło siebie o, tak mniej więcej, jak jestem teraz z tobą. Przyjemny jegomość. Poczęstował mnie nawet papierosem. Amerykańskim. Dobre, co?<br>Andrzej spojrzał na niego, lecz nic nie powiedział. Maciek przeciągnął się w ramionach.<br>- Pycha! Świetnie wobec tego wszystko idzie. Nie bój się, już ja to dobrze urządzę, naprawię dzisiejszą fuszerkę...<br>- Nie wrzeszcz - mruknął Andrzej. Maciek wzruszył ramionami:<br>- Nie przesadzaj! Kto nas tutaj słucha? - zniżył jednak głos. Przyrzekam ci robotę pierwszej klasy, szybko, sprawnie i elegancko. A potem nie ma nas! To już postanowione?<br>- Las? Tak, we wtorek. - Oddział Szarego?<br>- Niezupełnie. Szary wpadł. - O cholera! Gdzie?<br>- Nie wiem, nie znam szczegółów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego