wiesz, koło siebie o, tak mniej więcej, jak jestem teraz z tobą. Przyjemny jegomość. Poczęstował mnie nawet papierosem. Amerykańskim. Dobre, co?<br>Andrzej spojrzał na niego, lecz nic nie powiedział. Maciek przeciągnął się w ramionach.<br>- Pycha! Świetnie wobec tego wszystko idzie. Nie bój się, już ja to dobrze urządzę, naprawię dzisiejszą fuszerkę...<br>- Nie wrzeszcz - mruknął Andrzej. Maciek wzruszył ramionami:<br>- Nie przesadzaj! Kto nas tutaj słucha? - zniżył jednak głos. Przyrzekam ci robotę pierwszej klasy, szybko, sprawnie i elegancko. A potem nie ma nas! To już postanowione?<br>- Las? Tak, we wtorek. - Oddział Szarego?<br>- Niezupełnie. Szary wpadł. - O cholera! Gdzie?<br>- Nie wiem, nie znam szczegółów