dominowali już goście. Najpierw Zidane strzelił z 17. metrów minimalnie obok słupka, a w 63. minucie rozpoczął się festiwal strzelecki Anelki. Doskonałym podaniem obsłużył go Zidane, a Anelka mocno uderzył z 14 metrów. Piłka odbiła się od poprzeczki, <orig>skozłowała</> i wyszła w pole. Powtórka telewizyjna w zwolnionym tempie pokazała, że futbolówka całym obwodem minęła linię bramkową, ale prowadzący spotkanie Niemiec Helmut Krug gola nie uznał. Co się odwlecze, to nie <orig>uciecze</>. Sześć minut później Lilian Thuram zagrał półgórną piłkę do Zidane'a, a ten skierował ją na pole karne. Tam dopadł jej Anelka i z zimną krwią strzelił obok interweniującego Nigela Martyna