nie ma tu czasu na litość, nie ma tu właściwie czasu na czas...<br><br>&lt;tit&gt;Męska gra <br>reż. Oliver Stone&lt;/&gt;<br><br>Gra z pozoru męska, z pozoru męski tytuł i równie męski reżyser, a jednak uważam, że warto polecić wam ten film. Po pierwsze, to niby dlaczego kobiety mają się nie znać na futbolu amerykańskim? Wiemy o nim w Polsce tak mało, że byłoby zupełnie fajnie dowiedzieć się czegoś więcej. Po drugie, gra wcale nie jest taka znowu męska, skoro kluczową postacią filmu jest kobieta, a konkretnie Cameron Diaz, która jest właścicielką drużyny futbolowej i rządzi chłopakami tak jak chce, a czasem tak jak nie