Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
rozwalił się na barowym stołku. Jego kompan zapalił papierosa.
Barman nie odezwał się słowem, patrzył spode łba na gości w skórach. Piwo płynęło po ściance kufla, niosąc żółć zakolami. Samotna kobieta przy stole pod ścianą, ubrana w zieloną garsonkę, uniosła głowę.
- Gdy Schacht wyciągnął pałkę, Mosiek cały spuchł, mało w gacie nie narobił - żuchwiasty z emfazą opowiadał towarzyszowi o pacyfikacji żydowskich sklepów.
- I co? - papierosowy uśmiechnął się błogo, wciągając dym.
- Płakaliśmy ze śmiechu widząc Schachta, który uganiał się za tym brudasem między beczkami z kapustą.
- Ja tam nie lubię się patyczkować - papierosowy wypuścił dymne kółko. - Wszystkich Żydów i komunistów rzuciłbym na
rozwalił się na barowym stołku. Jego kompan zapalił papierosa.<br>Barman nie odezwał się słowem, patrzył spode łba na gości w skórach. Piwo płynęło po ściance kufla, niosąc żółć zakolami. Samotna kobieta przy stole pod ścianą, ubrana w zieloną garsonkę, uniosła głowę.<br>- Gdy Schacht wyciągnął pałkę, Mosiek cały spuchł, mało w gacie nie narobił - żuchwiasty z emfazą opowiadał towarzyszowi o pacyfikacji żydowskich sklepów.<br>- I co? - papierosowy uśmiechnął się błogo, wciągając dym.<br>- Płakaliśmy ze śmiechu widząc Schachta, który uganiał się za tym brudasem między beczkami z kapustą.<br>- Ja tam nie lubię się patyczkować - papierosowy wypuścił dymne kółko. - Wszystkich Żydów i komunistów rzuciłbym na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego