nie dojdzie się do niczego. Owszem, jest to trudne, ale prawdziwa samotność jest jak każdy Wielki Głód: niebywale wyostrza zmysły. Widać każdy szczegół, słychać każdy szept. Samotność prowadzi do twórczości. Twórczość ratuje przed samotnością. Splot ten jest nieusuwalny.<br><br>9. Przeciwieństwem samotności jest - w moim rozumieniu - jak ktoś do mnie bezkarnie gada. A gadają wszyscy, gada całe miasto, gada cały świat. Nieustannie ktoś zagaja bez sensu, ktoś się zwierza, pyta, opowiada historie bez perypetii, bez pointy i bez humoru. Nieustannie słyszę głosy, języki, słowa i zdania. Toteż wybieram mało uczęszczane ulice, wyludnione knajpy, milczących taksówkarzy i puste przedziały.<br><br>10. Unikam - powtarzam - nadawców