schronisko!<br>Dla was szereg lat z zapałem<br>Drób w kurnikach hodowałem,<br>Dla was w chlewach tuczę wieprze,<br>Byście mieli życie lepsze.<br>Jestem waszym dobrodziejem,<br>A sam nie śpię, a sam nie jem,<br>Tylko myślę dniem i nocą,<br>Jak zwierzętom przyjść z pomocą...<br><br>Mruknął niedźwiedź do sąsiada:<br>- Co tu gadać - dobrze gada!<br>Szepnął borsuk: - Jaka swada,<br>Jaka dykcja i wymowa,<br>To przynajmniej tęga głowa!<br><br>A tymczasem lis po chwili<br>Ciągnął dalej: - Moi mili,<br>Nie namawiam, ale radzę:<br>Jeśli dziś otrzymam władzę,<br>Daję słowo, że zasadzę<br>W ciągu pięciu dni na piasku<br>Drzewa mego wynalazku.<br>Już nie szyszki, nie żołędzie,<br>Ale rosnąć na