Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
w swym kącie pod piecem, zgarbił się i posowiał -- Ten i ów zagadnąć go próbował, ale że odpowiadał mrukliwie i niechętnie, zostawiono go w spokoju, w tym jakimś ponurym odrętwieniu. Znali go przecie i wiedzieli, że kiedy się tak w sobie zwarł i zatchnął - próżnym byłoby rozruchiwać go i do gadania wyciągać.
W pewnej chwili wstał ciężko z ławy i ruszył wzdłuż ściany ku oknu. Stanął przy nim i - że było szeroko otwarte - wychylił głowę na zewnątrz, w zmierzch zapadający.
Musiał tam dojrzeć coś niezwykłego, bo zaraz cofnął się, prędko a nieznacznie. Od stołu nie zwracano na niego uwagi; przesunął się
w swym kącie pod piecem, zgarbił się i posowiał -- Ten i ów zagadnąć go próbował, ale że odpowiadał mrukliwie i niechętnie, zostawiono go w spokoju, w tym jakimś ponurym odrętwieniu. Znali go przecie i wiedzieli, że kiedy się tak w sobie zwarł i zatchnął - próżnym byłoby rozruchiwać go i do gadania wyciągać.<br>W pewnej chwili wstał ciężko z ławy i ruszył wzdłuż ściany ku oknu. Stanął przy nim i - że było szeroko otwarte - wychylił głowę na zewnątrz, w zmierzch zapadający.<br>Musiał tam dojrzeć coś niezwykłego, bo zaraz cofnął się, prędko a nieznacznie. Od stołu nie zwracano na niego uwagi; przesunął się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego