Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
kto... Wiem, co potrafię, co jestem wart i moja praca. A jeżeli ktokolwiek nie widzi, głupstwo.
- Ale pan na tym straci i pana bliscy.
- Chociażby. Powtarzam, nie życzę sobie. Żadnych wyjaśnień. Nikomu.
Nowa nauczycielka roztasowywała się w pokoju Hani. Starsza już osoba, doświadczona siła pedagogiczna. Towarzyszyła jej siostra, wdowa, równie gadatliwa, tęga, ciekawska. Hania Surmówna musi zwolnić pokój, panie po obejrzeniu uznały, że niekrępujący, z osobnym wejściem, nie szkodzi, że mniejszy od sypialni dziedziczki. Surmowa zakłopotana. Córka nie wróciła z Łodzi, czy koniecznie trzeba przenosić jej rzeczy teraz? Może panie te parę dni poczekają? Ale panie nie chciały czekać. Marta podjęła
kto... Wiem, co potrafię, co jestem wart i moja praca. A jeżeli ktokolwiek nie widzi, głupstwo.<br> - Ale pan na tym straci i pana bliscy.<br> - Chociażby. Powtarzam, nie życzę sobie. Żadnych wyjaśnień. Nikomu.<br>Nowa nauczycielka roztasowywała się w pokoju Hani. Starsza już osoba, doświadczona siła pedagogiczna. Towarzyszyła jej siostra, wdowa, równie gadatliwa, tęga, ciekawska. Hania Surmówna musi zwolnić pokój, panie po obejrzeniu uznały, że niekrępujący, z osobnym wejściem, nie szkodzi, że mniejszy od sypialni dziedziczki. Surmowa zakłopotana. Córka nie wróciła z Łodzi, czy koniecznie trzeba przenosić jej rzeczy teraz? Może panie te parę dni poczekają? Ale panie nie chciały czekać. Marta podjęła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego