Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
stworzył po to,
by rządzić nami, tą hołotą,
która ma jeszcze czelność biadać,
że się ją łupi i okrada.

Tak więc, chybiwszy pierwszym ciosem,
Maczuga ryczy strasznym głosem:
Ach, ty żydowska mordo wredna!
Oszczerstwem chcesz dowództwo zjednać?!
Judaszu ty! Podstępny gadzie!
Parchu, w nikczemnej biegły zdradzie!
Chcesz mnie ty zniszczyć gadką wredną?!
Poczekaj, wiem ja też niejedno!
A tyś to nie kradł, skurwysynu?!
A kto handelek miał benzyną?
A inne twe żydowskie kanty,
co hańbią polskie amaranty?!
Gdyś sprzedał z magazynu buty,
to przyleciałeś cały struty
i tylkoś jęczał wciąż, a jakże:
Inspekcja jest! Ach, ratuj, szwagrze!
A szwagrem mym on
stworzył po to,<br>by rządzić nami, tą hołotą,<br>która ma jeszcze czelność biadać,<br>że się ją łupi i okrada.<br><br>Tak więc, chybiwszy pierwszym ciosem,<br>Maczuga ryczy strasznym głosem:<br>Ach, ty żydowska mordo wredna!<br>Oszczerstwem chcesz dowództwo zjednać?!<br>Judaszu ty! Podstępny gadzie!<br>Parchu, w nikczemnej biegły zdradzie!<br>Chcesz mnie ty zniszczyć gadką wredną?!<br>Poczekaj, wiem ja też niejedno!<br>A tyś to nie kradł, skurwysynu?!<br>A kto handelek miał benzyną?<br>A inne twe żydowskie kanty,<br>co hańbią polskie amaranty?!<br>Gdyś sprzedał z magazynu buty,<br>to przyleciałeś cały struty<br>i tylkoś jęczał wciąż, a jakże:<br>Inspekcja jest! Ach, ratuj, szwagrze!<br>A szwagrem mym on
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego