Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
A wy mi tu o jakichś kompaktatach...
- Daliśmy słowo rycerskie! - baronowi de Peyrac-Peyran, jak się okazywało, bardziej przystawałaby w tarczy barania, niż bycza głowa. - Nie wolno! Kompaktaty! Ani krokiem na druidzki teren!
- Komu nie wolno, temu nie wolno - parsknęła Angouleme, ciągnąc za tręzle dwa zbójeckie konie. - Porzuć te puste gadki, wiedźminie. Jedziemy. Ja mam wciąż nie zamknięte rachunki ze Słowikiem, ty, jak mniemam, chciałbyś jeszcze pogawędzić z półelfem!
- Ja z wami - powiedziała Milva. - Zaraz sobie jakąś kobyłę wyszukam.
- Ja też - wybąkał Jaskier. - Ja też z wami...
- O, co to, to nie! - zawołał byczogłowy baron. - Na honor, pan wicehrabia Julian pojedzie
A wy mi tu o jakichś kompaktatach...<br>- Daliśmy słowo rycerskie! - baronowi de Peyrac-Peyran, jak się okazywało, bardziej przystawałaby w tarczy barania, niż bycza głowa. - Nie wolno! Kompaktaty! Ani krokiem na druidzki teren! <br>- Komu nie wolno, temu nie wolno - parsknęła Angouleme, ciągnąc za tręzle dwa zbójeckie konie. - Porzuć te puste gadki, wiedźminie. Jedziemy. Ja mam wciąż nie zamknięte rachunki ze Słowikiem, ty, jak mniemam, chciałbyś jeszcze pogawędzić z półelfem!<br>- Ja z wami - powiedziała Milva. - Zaraz sobie jakąś kobyłę wyszukam.<br>- Ja też - wybąkał Jaskier. - Ja też z wami...<br>- O, co to, to nie! - zawołał byczogłowy baron. - Na honor, pan wicehrabia Julian pojedzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego