Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
schodzi w hurcie do nich... Ale to nie powód, żeby te kałmuckie mordy w mundurach tutaj siedziały!
Popatrz, Euzebku, co to się porobiło, tak się, kurwa, rządzili, pół Europy mieli, a teraz na nic innego ich nie stać, tylko przyjeżdżają najgorszy chłam tutaj od nas kupować. Mareczek gada te swoje gadki, a ja uważam, że dobrze, że wracają, dziady, tam, skąd przyszli.
Ich to jakby z jakiegoś więźnia wypuścili, straszna dzicz. Te nasze adidasy to dla nich szczyty elegancji. A żeby zrobić u nas te swoje interesy, to jadą chyba i z tydzień, i potem całe to swoje dziadostwo rozkładają tam
schodzi w hurcie do nich... Ale to nie powód, żeby te kałmuckie mordy w mundurach tutaj siedziały! <br>Popatrz, Euzebku, co to się porobiło, tak się, kurwa, rządzili, pół Europy mieli, a teraz na nic innego ich nie stać, tylko przyjeżdżają najgorszy chłam tutaj od nas kupować. Mareczek gada te swoje gadki, a ja uważam, że dobrze, że wracają, dziady, tam, skąd przyszli.<br>Ich to jakby z jakiegoś więźnia wypuścili, straszna dzicz. Te nasze adidasy to dla nich szczyty elegancji. A żeby zrobić u nas te swoje interesy, to jadą chyba i z tydzień, i potem całe to swoje dziadostwo rozkładają tam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego